Hej! Dziwnie się czuję pisząc coś na bloga po dość długim czasie przerwy. Dużo się u mnie podziało. Szczególnie jeśli chodzi o samego bloga, który znajduje się teraz pod innym adresem i nazwą. Mój pierwszy blog został usunięty (przeze mnie). Myślałam, że mogę odciąć się tak po prostu od tego świata, ale jak widać nie na długo. Przypomnę, że możecie mnie kojarzyć z bloga Zawsze niewystarczająca.
Jeśli chodzi o moją osobę, to oficjalnie mogę powiedzieć, że jest kaplica. Bardzo przytyłam - to chyba coś co musicie wiedzieć od razu. Czuję się ze sobą okropnie. Zaczęło się od napadów obżarstwa, później głodówek i znowu napadów i tak dalej, i tak dalej. Dziś znowu się obżarłam. Postanowiłam jednak, że to był ostatni raz. Chcę wrócić na dawne tory i zacząć jeść mniej + zdecydowanie wyrzucić ze swojej diety fast foody i inne takie.
Moja wizja siebie wciąż jest zaburzona. Nie mam planów na to, jak chciałabym wyglądać - po prostu chcę być chuda i znowu czuć to coś. Chcę przypomnieć sobie jakie to świetne uczucie jeść coraz mniej i mniej, i widzieć, że przynosi to efekty jeśli chodzi o cyferki na wadze i moją głowę. Obawiam się jednak, że moja silna wola zupełnie mnie opuściła. Chcę zacząć swoją przygodę powoli. Myślę o tym, żeby każdy dzień rozpoczynać kawą (jak to robiłam jeszcze kilka miesięcy temu), później jeść obiad i małą kolację. To jest wstępny plan na pobudzenie mnie do działania. Jutro będzie już zupełnie innym dniem. Droga do pięknego ciała - czas start!
PS Bardzo za Wami tęskniłam. Hej... Jest tu ktoś? Jeśli tak, to miło mi Cię tu widzieć :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz