Ostatnio jem dużo, bo ciągle jestem głodna. Pozwalam sobie, a raczej ciągle obiecuję sobie, że przestanę, ale i tak dalej jem :) Może by tak zacząć zdrową redukcję np. 1600 kcal? To by był chyba dobry pomysł, ale najpierw muszę się zregenerować i unormować mój apetyt. Ucinanie kalorii na pewno mi w tym nie pomoże.
Jestem zła, bo babka z chemii bez żadnej zapowiedzi postanowiła zmienić termin sprawdzianu z przyszłego czwartku na czwartek w tym tygodniu. Zrobiła to dziś o godzinie 20. Jestem w szoku. Nie wiem jak mam się na to przygotować, kiedy jutro praktycznie nie będę miała czasu + i tak jutro muszę przygotować odpowiedź ustną na lekcję angielskiego (nie mogę tego przygotować wcześniej, bo dopiero jutro będę znała pytanie, do którego mam się przygotować). Obiecałam sobie, że nie będę się przejmować rzeczami, na które nie mam wpływu, ale coś takiego niesamowicie mnie irytuje. Szanujmy siebie nawzajem i wszystko będzie super. No ale po co, lepiej dostarczać uczniom więcej stresu :) Tym bardziej, że duża część klasy była zagrożona na I półrocze z chemii... Jak tak dalej pójdzie to wyjdę z siebie. Albo już wyszłam.
Zawsze po wolnym nic mi się nie chce i przytłacza mnie cała robota. Staram się robić wszystko co w mojej mocy, ale czasem po prostu się nie da.
Nienawidzę mojej wychowawczyni. Jest naprawdę okropna. Staram się zawsze dostrzegać jakieś plusy w ludziach i idealizować ich w każdy możliwy sposób, ale tu po prostu się nie da. Kobieta mówi nam, że mamy się nie stresować i nie denerwować, a później sama podaje notatkę w takim tempie, że nie da się nadążyć i oczekuje, że w 5 SEKUND wyślemy jej zdjęcie tej notatki, którą właśnie podała. Jeśli nie wyślesz to dostajesz nieobecność. A później sama mówi, że jakbyśmy potrzebowali pomocy albo jeśli mamy jakieś problemy to możemy do niej napisać. Ty jesteś problemem kobieto. Taki typ ludzi to jest najgorszy typ ludzi. Milutka, kochaniutka na pokaz :)
Udało mi się dziś zrobić sporo rzeczy:
- przeżyłam lekcje
- zrobiłam pracę domową z niemieckiego
- zrobiłam notatkę z religii
- zrobiłam notatkę z biologii
- uczyłam się na sprawdzian z biologii
- umyłam włosy
- pomalowałam paznokcie
- zrobiłam sobie obiad
- byłam na spacerze z psem
- posprzątałam pokój
- przeczytałam rozdział lektury
Wiem, że to raczej standardowe czynności, ale przez ostatnie kilka dni nawet takich czynności nie byłam w stanie wykonać. Jestem z siebie dumna :)
3 rzeczy, które sprawiły mi dziś radość: *pomysł zaczerpnęłam od jednej z Was - przepraszam, ale nie pamiętam od kogo dokładnie*
- udało mi się zacząć naukę na sprawdzian z biologii
- pomalowałam paznokcie słuchając w tle ukochanego podcastu
- obejrzałam kilka filmików na youtube - kanał "Hazi" - dziewczyna, która mieszka w Seulu nagrywa codzienne vlogi ze swojego życia (ćwiczenia, nauka, moda, skincare, jedzenie, spotkania z przyjaciółmi, wyjścia na kawę)
Życzę Wam miłego dnia/wieczoru. Zróbcie dziś dla siebie coś dobrego. Buziaki <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz