sobota, 19 listopada 2022

124.

Byłam pewna, że wstawiałam tu coś niedawno, a minęły już 2 tygodnie - trochę jestem w szoku.
Jeśli chodzi o update życiowy, to raczej bez zmian. Cały czas jestem drażliwa, zestresowana i przebodźcowana. Nie mogę sobie teraz pozwolić na porządny odpoczynek, bo mam dużo rzeczy do ogarnięcia do szkoły. Jestem też w trudnej sytuacji jeśli chodzi o chemię i muszę naprawdę ostro się do niej przyłożyć, bo jak tak dalej pójdzie to skończę z zagrożeniem. Daję z siebie wszystko i sporo się uczę, ale efekty są raczej beznadziejne. Wiem, że problem nie leży we mnie, ale w nauczycielce - czego potwierdzeniem jest moja cała klasa i inne klasy, które mają z tą babą. Tylko że to, czyja to jest wina nie ma aż takiego znaczenia - ja chcę po prostu zdać, proszę.
W poprzednim tygodniu udało mi się skończyć czytać "Małe życie". Aktualnie czytam reportaż z wydawnictwa czarnego o leczeniu psychiatrycznym w Polsce - "Głośnik w głowie". Jest naprawdę bardzo interesujący i ogromnie smutny, czuć z niego bezradność personelu. 

Oddycham, czuję, słyszę, widzę - żyję. Jak dobrze, że żyję...?

PS: Słyszałyście może o wypadku polskiego kierowcy porsche w Niemczech? Widziałam na twitterze filmiki, gdzie widać tego mężczyznę (dosłownie urwało mu głowę). To naprawdę straszne. Czasem żałuję, że jestem taka ciekawska, bo długo o tym nie zapomnę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz