wtorek, 13 czerwca 2023

162.

Hej. Piszę tu trochę częściej, bo przez to jak dużo mam teraz stresu mam wrażenie, że oszaleję albo zrobię coś bardzo głupiego, więc muszę gdzieś się pozbyć tego wszystkiego co we mnie siedzi.

Na wadze diabelska liczba 66,6kg. Byłoby mniej gdyby nie to, że się wczoraj objadłam.

Dzisiaj mam dwa zaliczenia: z polskiego, z angielskiego. Jestem przerażona. Chyba nic więcej nie muszę dodawać.

Kolejne i ostatnie zaliczenie mam jutro z matematyki. Przy okazji stresuję się też przedmiotami, z których ewidentnie wychodzi mi dana ocena, ale boję się że nagle nauczyciel uzna że postawi mi coś gorszego - tego nie mogę kontrolować, więc chyba nie powinnam aż tak bardzo tego przeżywać. Czuję jakby to była walka o śmierć i życie.

W czwartek jadę do Olsztyna. Chciałabym już mieć za sobą to prawko, bo męczy mnie okropnie. Za dużo ludzi, zbyt dużo niezręczności, stresu i gadania z ludźmi, kiedy ja nie wiem o czym z nimi gadać.

Zaraz mi serce wyskoczy z klatki piersiowej. Proszę trzymajcie za mnie kciuki przez następne kilka dni, bardzo się przyda. 

4 komentarze:

  1. Fajnie Cię często czytać :) znajduje w tym siebie że szkolnych lat. Powodzenia z zaliczeniami!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też życzę powodzenia z zaliczeniami, czasami nawet chciałabym się cofnąć do tamtych lat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Mam nadzieję, że przyszłe lata będę wspominać lepiej, bo na ten moment traumy wyniosłam i z podstawówki i z liceum :(

      Usuń