Cześć.
Środa: Praktycznie cały dzień w szkole nie działo się nic ciekawego. Na ostatniej lekcji pisałam poprawę z matematyki i mam nadzieję, że nie zrobiłam żadnego błędu. Po całym dniu w szkole mogłam w końcu odpocząć, bo nie muszę się już na nic uczyć. Skończyłam czytać "Zdążyć przed Panem Bogiem" Hanny Krall i zaczęłam "Lepiej niż w filmach" Lynn Painter.
Czwartek: Jak zwykle wyjazd z mojego miasta jest o 6 rano. Miałam możliwość wyboru czy chcę jechać do Olsztyna czy wracać z Olsztyna i ja wolę jechać, bo na powrocie zawsze boli mnie głowa. Jazdy po mieście szły mi całkiem w porządku. Jest progres :) Po powrocie do domu trochę odpoczęłam i zasnęłam haha. Spałam jakoś ponad godzinę i czułam się jak nowonarodzona. Potem udało mi się zrobić kilka testów z prawka, byłam na zajęciach na teamsie (chodzę na darmowe zajęcia powtórkowe do matury z chemii) i niedługo później poszłam spać.
Dzisiaj mam lekcje do 15 :( Na końcu mam dwa wf'y na których nie będzie mojej koleżanki, więc trochę się obawiam. Już raczej mało będziemy robić na lekcjach, bo do dziś powinny być wystawione oceny. Nie mam jeszcze ocen z dwóch przedmiotów. Fajnie jakbym z tych obydwu dostała szóstki (ale potrzebuję tylko jednej do stypendium + jeden nauczyciel powiedział, że postawi mi 6, ale mam mu przypomnieć jakby zapomniał). O 17 idę do kina na "Małą Syrenkę" i jestem jej bardzo ciekawa. Nie mam już tak naprawdę więcej planów oprócz tego, że na wolnych lekcjach zamierzam czytać książkę i rozwiązywać testy z prawka.
Nie udaje mi się jeść mniej. Nie umiem się do tego zabrać, ale teraz będę miała trochę mniej realnego stresu, więc powinno być mi łatwiej. Jest ok. 7 rano i wypiłam kawę z mlekiem migdałowym. Po powrocie zjem obiad i postaram się już później zjeść jak najmniej. Na wadze 66,8 kg, czyli cały czas trzymam się w podobnych rejonach.
Koniecznie daj znac czy ten film jest rzeczywiście taki ciemny i mroczny. Bo słuchałam ostatnio recenzji, że całość odbywa się jakby w półmroku.
OdpowiedzUsuńBędę mocno trzymać kciuki, żebyś dostała stypendium i zdała prawko za pierwszym podejściem! :)
OdpowiedzUsuńCo do Twojego zajadania emocji, o którym pisałaś niedawno to może warto to przegadać z psychologiem? Mówiłaś, że mama Cię zapisała na wizytę i nie masz nim o czym rozmawiać. To może warto poruszyć ten temat i poszukać ze specjalistą sposobu na rozwiązanie tego problemu? ;)