Hej :) Jestem kilkadziesiąt minut przed chemią, więc powtarzam sobie co mogę i niedługo będę miała to z głowy. Co do niemieckiego, to powinnam go właśnie mieć, ale go nie ma (nauczycielka nas o niczym nie poinformowała). Na wadze dziś równo 57 kg, czyli coś tam nawet poleciało w dół, ale mało. W końcu wczoraj jednak trochę zjadłam, no nie? Po dodaniu wczorajszego posta zjadłam też jabłko.
Dziś też planuję się pouczyć - odpocząć mogę jutro w stajni. Nie mogę się doczekać wakacji, bo już mi tęskno. A na dworze swoją drogą jest naprawdę pięknie, bo świeci słoneczko =) Od razu uśmiech na twarzy.
EDIT: Jestem sporo po kartkówce z chemii, która jak dla mnie była dość trudna i coś czuję, że poszło mi źle. Na godzinie wychowawczej rozpętała się burza o to, że nauczycielka od chemii nie potrafi uczyć i kilka osób chce zmiany nauczyciela. Kobietka dopiero w tym roku szkolnym zaczęła pracować w tej szkole, także nie za bardzo miała czas się wdrożyć. Nie mówię, że dobrze tłumaczy, bo tłumaczy naprawdę źle, ale też bez przesady. Tym bardziej, że w szkole nie ma dobrego nauczyciela od chemii - jest jeszcze tylko babka, która jest mega wredna, więc dzięki bardzo ale jestem na nie.
Zjadłam obiad, którego nie dokończyłam - zrobię to wieczorem jako kolacja. Pouczyłam się na przyszły tydzień i w sumie to mam już wolne. W planach jazda na rowerku, czytanie "Ani z Zielonego Wzgórza" (to chyba jedna z moich ulubionych książek i czytam ją już któryś raz - szkoda, że oprócz pierwszej części mam tylko 2 i dopiero 4 i 6, czyli totalnie nie po kolei, więc części 4 i 6 nawet nie zaczęłam, bo nie ma sensu, ale planuję kupić sobie za jakiś czas trzecią część i wtedy będzie elegancko). O 19:30 w telewizji ma też podobno lecieć Cavaliada i na pewno obejrzę :)
EDIT: Jest prawie 23. Zrobiłam wszystko co planowałam, a Cavaliada w telewizji zaczęła się dopiero po 20. Obejrzałam ją do końca i była naprawdę fajna. Dokończyłam tą resztkę zupy i na tym stanęło. Jestem zmęczona ale szczęśliwa - mam nadzieję, że wy też :)
BILANS:
- zupa pomidorowa z ryżem (duża miska) ? kcal
- monster zero 11 kcal
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz