niedziela, 14 lutego 2021

14. Walentynki

Hej :) Myślałam, że na wadzę zobaczę dziś jakąś nieprzyjazną liczbę, ale nie - waga wahała się między 56,5 a 56,6, czyli za dużo się nie zmieniło. Rano pouczyłam się na przyszły tydzień, a teraz mam trochę wolnego. Od 11:40 oglądałam Cavaliadę, a później poczytałam książkę. Udało mi się wczoraj skończyć pierwszą część "Ani z Zielonego Wzgórza", a dziś zaczęłam drugą część, czyli "Anię z Avonlea". Wczoraj zamówiłam trzecią część i mam nadzieję, że dojdzie bez żadnych dodatkowych przygód po drodze.

Rano zjadłam pączka z czwartku i w końcu nie zalega mi w lodówce. Niedługo będę miała obiad, a po nim zamierzam pojeździć na rowerku. Nie mam w planach kolacji, a jeśli już to zdecyduję się na sałatkę.

Niedawno wyszła trzecia część "Do wszystkich chłopców, kochałam" i zamierzam ją obejrzeć - fajnie jakby dziś się udało. Chcę też zrobić ciasto z czerwonej fasoli, więc obym ze wszystkim zdążyła. 

EDIT: Po obiedzie zamiast jeżdżenia na rowerku wybrałam spacer. Powiem szczerze, że konkretnie się zmęczyłam - tym bardziej, że mama kazała mi się strzeszczać, bo już było ciemno na dworzu. Poniżej wstawiam fotkę jak to wygląda kilometrowo. 

Z okazji Walentynek dostałam od mamy ładny kubeczek, walentynkę i jak zwykle masę słodyczy haha. Tym razem jednak nie zjem ich od razu i trochę poczekają na swoją kolej. Fajnie jak ktoś o nas pamięta - to takie miłe.


Uznałam też, że nie mogę dziś zrobić ciasta, bo banany jeszcze nie są tak dojrzałe, jak być powinny, więc pewnie pieczenie przypadnie mi gdzieś na czwartek albo piątek. Powtórzyłam sobie jeszcze wiadomości na pracę klasową z fizyki i teraz myślę, żeby obejrzeć wcześniej wspomniany film :)

BILANS:
- pączek bezglutenowy 314 kcal
- ziemniaki, grillowany kurczak, trochę buraczków + kompot z wiśni ? kcal

Trzymajcie się :) Mam nadzieję, że spędziłyście dobrze te Walentynki - nawet jeśli nikogo nie macie. Buziaki!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz