poniedziałek, 15 lutego 2021

15. Chcę żyć normalnie.

Hej. Przez jakiś czas zastanawiałam się nad tym co aktualnie robię i to bez sensu. 

Te wszystkie instagramowe standardy piękności to jeden wielki żart. Wiem, że nawet gdybym była taka chudziutka jak te dziewczyny, to moje problemy na pewno by nie zniknęły. Ciągła kontrola własnego życia jest satysfakcjonująca, ale czy to na pewno ja kontroluję swoje życie? Myślę, że każda z nas, która w jakiś sposób związała się z światem blogów pro-ana, głodówek i wiecznych restrykcji ma zaburzenia odżywiania. 

Bardzo dziwnie pisze mi się takie słowa, kiedy sama mam problem z jedzeniem i porównywaniem się do tych ideałów z instagrama. Zdarza mi się to co chwilę i bardzo mnie triggeruje. Mam wpady, gdzie mogę jeść dużo i mieć się świetnie, a zaraz przyjdzie moment gdzie zobaczę bardzo szczupłą osobę i mam ochotę zapaść się pod ziemię, bo przecież jestem TAKA GRUBA.

To wszystko jest takie powalone. Czemu ludzie nie mogą żyć bez tego całego porównywania, oceniania innych przez pryzmat wagi czy wytykania innym co jedzą? 

Najbardziej boli mnie to, gdy osoby z otyłością katują się dietami 1000 czy 1500 kcal. Przepraszam za słowa, ale uważam, że to chyba najbardziej idiotyczna rzecz. Nadprogramowe kilogramy nie biorą się z nikąd. Mam wrażenie, że wszyscy zdają sobie z tego sprawę, ale chyba jednak nie do końca. 

Nie chcę już żyć z ciągłą myślą o jedzeniu - to takie męczące. Chcę być wolna i niezależna. Wiem, że na pewno wiele razy będę jeszcze chciała wrócić do głodówek (bo tak - jedzenie 1000 kcal to głodówki) i schudnąć, bo moje uda czy brzuch są zbyt tłuste, ale będę wiedziała, że na dłuższą metę coś takiego nie ma sensu. Tym bardziej, że NIGDY nawet nie miałam nadwagi, więc myślenie o chudnięciu w ogóle nie powinno mieć miejsca. 

Podstawowa zasada: jedz kiedy jesteś głodny. Na pewno będę miała z tym problem, bo mam skłonności do zajadania emocji, a później wielkich wyrzutów sumienia. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo, ale będę walczyć, bo chcę być szczęśliwa. Mam nadzieję, że Wy też i dojdziecie w swoim życiu do takiego momentu, w którym zdacie sobie sprawę, że odchudzanie to nie wszystko.

Przesyłam buziaki <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz