Zdążyłam pouczyć się słówek z angielskiego i zapoznać się z tematem o chemosyntezie. Zrobiłam też część pracy domowej z matematyki, którą robię od wczoraj i bardzo opornie mi idzie - chyba poproszę kogoś o pomoc. Za 5 min mam niemiecki i tym razem jestem jeszcze bardziej pewna, że zostanę odpytana ze słówek haha. Nawet jeśli, to oby wszystko poszło dobrze - w końcu się uczyłam, więc wypadałoby dostać fajną ocenę.
EDIT: No i ostatecznie znowu nie zostałam zapytana. Po lekcjach zabrałam się za naukę z polskiego, dokończyłam pracę domową z matematyki przy przy pomocy odrabiamy.pl od mojego brata (on nie pamiętał jak rozwiązywało się takie zadania) i robiłam notatkę z religii. Teraz mam dość sporo wolnego i trochę sobie odpocznę :)
EDIT: Hej znowu. Jestem zadowolona, bo z kartkówki z chemii, którą miałam w ostatni piątek dostałam 4, a myślałam, że poszło mi źle. Fajnie, fajnie, ale mam coraz większe wątpliwości co do tego, czy test z angielskiego poszedł mi ok... Niestety ocenianie w mojej szkole jest za przeproszeniem do dupy i boję się, że nie dostanę nawet dwójki. Ach ten stres - jak można by było się bez niego obyć? Przecież byłoby zbyt nudno :')
Mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku. Życzę Wam miłego dnia/wieczoru i do zobaczenia jutro albo za kilka dni :) Chyba znowu wrócę do pisania postów co kilka dni, bo zaczyna się tu robić monotonnie, nie sądzicie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz