sobota, 29 stycznia 2022

70.

Hej. Nie pisałam nic przez kilka dni, bo naprawdę nie było o czym. Aktualna pogoda mi nie służy i codziennie od kilku dni ok. godziny 14 muszę zrobić sobie drzemkę, bo oczy same mi się zamykają. Dla mnie zima mogłaby się już skończyć. Zima jest fajna jak są święta, ale przedział styczeń-luty jest dla mnie męczący. Czekam na wiosnę :)
Przeżyłam dziś jakiś kryzys emocjonalny, bo popłakałam się przed rodzicami. Nie radzę sobie z emocjami, ale staram się tego nie pokazywać, więc ta sytuacja była czymś nowym. Sam kryzys był skutkiem tego, że byłam dziś na jeździe konnej i znowu nic mi nie wychodziło. Dosłownie przez rok męczę cały czas jedną i tą samą rzecz i nie potrafię jej zrobić. Zżera mnie stres, usztywniam się, panikuję i przez to nie potrafię wykonać żadnego ćwiczenia. Jestem zmęczona tym, że ciągle próbuję, ale bez pozytywnego skutku. Kolejną sprawą jest to, że ciągle porównuję swoje umiejętności z dziewczynkami, które są jakoś o połowę młodsze ode mnie, a idzie im o wiele lepiej. Czuję się zażenowana, zazdrosna i nie wiem co jeszcze. To takie męczące.
Nie wiem jak wagowo, bo się nie ważyłam. Jadłam trochę zbyt dużo przez dwa dni, ale postaram się to ogarnąć. Nie chcę się ważyć codziennie, bo zauważyłam, że przynosi to odwrotny skutek. Staram się wtedy jeść mniej i mniej, bo im mniej zjem tym więcej schudnę, a jak jem zbyt mało to później mam napad. Nie wiem jak często chcę się ważyć.
Plany na jutro:
- przeczytać do końca lekturę
- wyrzucić śmieci
- umyć włosy
- wypić min. 2 bidony wody
- koreański
Plany jedzeniowe:
- 2 gotowane jajka + energol
- obiad
- sałatka
Jutrzejszy dzień będzie lepszy niż dzisiejszy. Jestem tego pewna.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz