Witajcie w marcu.
Nie mogę uwierzyć, że już za nami prawie połowa marca. Piszę tak dosłownie co miesiąc, wiem o tym haha. Niedawno zaczęłam czytać nową książkę - druga część "Worek kości". W szkole idzie mi okej, wrzuciłam trochę na luz i aż tak bardzo nie przejmuję się ocenami - chyba w końcu zdałam sobie sprawę, że szkoła nie jest moim całym życiem.
Trochę mi się przytyło, więc chcę to zrzucić, bo nie podobam się sobie. Nie wiem jak długo mi to zajmie, ale mam już dość obżerania się, bo codziennie wyglądam jakbym była w ciąży. Nie liczę kalorii, bo wiem, że źle to na mnie wpływa. Będę tylko kontrolować wagę - prawdopodobnie codziennie.
Polubiłam picie kawy, ale takiej zwykłej czarnej. Zawsze jak już piłam kawę to z mlekiem, bo ta klasyczna czarna była dla mnie obrzydliwa. Teraz mi się zmieniło.
Przyszłe dwa tygodnie szykują się pracowicie, więc pewnie nie będę miała czasu wstawić wam żadnych aktualizacji, więc do zobaczenia wkrótce :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz