sobota, 7 maja 2022

84.

Witajcie w maju :)

Dziś wróciłam z tygodniowych wakacji, które spędziłam razem z rodziną na Corfu (grecka wyspa). Było naprawdę super. Wyjeżdżaliśmy z domu w piątek tydzień temu, tak żeby bez pośpiechu zdążyć na lotnisko. Nasz lot był po trzeciej w nocy, mój organizm nie był na to gotowy że tak powiem. Podczas lotu czułam się okropnie, strasznie ściskało mnie w brzuchu - myślałam, że tam zejdę. 
Nasz hotel był położony zupełnie nad wodą, przez to było trochę chłodniej niż się spodziewałam. Nabrałam dużo ubrań na ramiączka, a ostatecznie chodziłam tylko w bluzkach na krótki rękaw i często w długich spodniach, bo było mi po prostu zimno. Trochę się wyróżniałam - wszyscy na leżakach w strojach kąpielowych, a ja w bluzie, jeansach, z kapturem na głowie, opatulona dwoma ręcznikami. Nie opaliłam się wcale, ale to można wywnioskować już z tego co napisałam w poprzednim zdaniu. Nienawidzę się opalać, lubię moją bladą cerę. 
Większość dni spędziliśmy odpoczywając. Dwa dni z tygodnia spędziliśmy na zwiedzaniu. Jeden dzień spędziliśmy w mieście Corfu (widzieliśmy bardzo dużo jaszczurek - chodziły po drzewach, nie spodziewałam się tego; no i oczywiście masa kotów - ku mojemu zaskoczeniu wiele z nich było zadbanych). Drugi dzień to była już typowa wycieczka organizowana przez biuro podróży, więc że tak powiem wszystko trzeba było robić pędem. 
Lot powrotny minął mi o wiele lepiej niż ten wcześniejszy. Lot mieliśmy po 6, więc było już jasno. Było mi trochę niekomfortowo, ale nie czułam się już tak okropnie jak tydzień wcześniej.

W ciągu tych wakacji jadłam bardzo dużo, byłam praktycznie cały czas wzdęta. Przytyło mi się jeszcze więcej... Można się tego było spodziewać. 
Teraz chciałabym już wrócić do normalnego jedzenia. Kiedyś normalnie jadłam 3 posiłki dziennie i na tym też chudłam, nie licząc kalorii. Bywały dni, że byłam głodna, ale wiadomo, że po tym jak rozciągnęłam sobie żołądek zbyt pięknie nie będzie.

Teraz odrabiam prace domowe do szkoły i uczę się. Mam szczęście, bo moja szkoła zrobiła nam wolne dodatkowo w poniedziałek, bo bardzo dużo jest chętnych na maturę rozszerzoną z angielskiego i nie byłoby wystarczająco nauczycieli, żeby prowadzić lekcje. Ratuje mi to tyłek, bo mam sporo rzeczy do ogarnięcia.

Do zobaczenia niedługo :) Postaram się robić update'y z mojej dietowej drogi. A może raczej po prostu z drogi do zbilansowanego odżywiania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz