czwartek, 28 lipca 2022

103. Lumpeksowy szał

60,5 kg

Dziś byłam z mamą w lumpeksach. Kupiłam kilka naprawdę ładnych rzeczy. 

Udało się nam w końcu dorwać cukier (moja babcia potrzebuje go do kompotów i innych zapraw, tak tylko chcę sprostować, że nie jesteśmy szaleńcami wykupującymi cukier bez powodu), ale był sprzedawany w woreczkach foliowych co mnie mocno zszokowało. No ale cukier jest.

Bilans z dziś:

  • kawa karmelowa (proszek to 58 kcal, więc nie tak źle jak na coś karmelowego, dorwałam ją w dealz) z mlekiem migdałowym bez cukru 200 ml - 28 kcal
  • obiad: ryż z kurczakiem i sosem słodko-kwaśnym 
  • kawa zrobiona przez mamę z mlekiem sojowym waniliowym alpro (na początku strasznie mnie zdenerwowało to, że mama zrobiła mi kawę z tak kalorycznym mlekiem, ale ostatecznie ją wypiłam i nie żałuję... chyba?)
Jutro jedziemy do trójmiasta w celach galeriowych hehe. Planuję jutro nie zjeść śniadania (prawdopodobnie je zrobię, ale się go pozbędę), obiad (w miarę zdrowy) i kolację (no chyba, że nie będę musiała) + kawa oczywiście, bo inaczej bym chyba padła.

Dziś od przebudzenia do ok. 13 byłam bardzo głodna, teraz już jest lepiej. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz