PIĄTEK 29.07
59,8 kg (welcome back 5)
Jednak będziemy jedli śniadanie w maku a nie w domu, więc słabo. Wybrałam już sobie, że wezmę mcmuffin'a z twarożkiem i rzodkiewką, bo ma ok. 280 kcal. Mniej ma tylko mctost z serem, ale on jest super mały, więc na 100% rodzice kazaliby mi wziąć coś jeszcze.
DOPISEK NIEDZIELA 31.07
Okazało się, że mcmuffin z jajkiem ma chyba 5 kcal mniej niż ten z twarożkiem, ale już trudno.
Najpierw pojechaliśmy do decathlonu - kupiłam tam koszulkę i bryczesy (były przecenione). Później pojechaliśmy do Sopotu, do kina na minionki. Na seansie nie było nikogo oprócz nas, więc rozsiedliśmy się na fotelach VIP, które ogólnie są 10 zł droższe niż normalne. Szczerze to się nie opłaca, te krzesła są moim zdaniem mało wygodne, wolę te tradycyjne. Po seansie poszliśmy na obiad - zjadłam zupę pomidorową z makaronem. Później poszliśmy na gofry (ja nie jadłam) i chwilę spacerowaliśmy. Na sam koniec pojechaliśmy do galerii, gdzie kupiłam słuchawki za 8 zł (potrzebowałam zwykłych przewodowych, bo ostatnio mi się zepsuły). Kolację zjedliśmy w KFC i jakby to powiedzieć... byłam zła, bo nie było żadnej sałatki i nie wiedziałam co mam wziąć. Ostatecznie zdecydowałam się na B-smarta z itwistem i szczerze to wam tego nie polecam, bo to bardzo mały zestaw a ma aż 505 kcal. Było dobre, ale na dosłownie 3 gryzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz