niedziela, 8 stycznia 2023

140.

Czy przez długi weekend zrobiłam coś produktywnego? No nie bardzo. Czy jest mi z tym źle? Też nie bardzo :)

Dawno nie spędzałam tak luźno weekendu i to fajna odmiana. Jak już chyba wspominałam, nadchodzący tydzień jest całkiem spokojny, więc nie mam za dużo powodów do stresu. 

Wczoraj byłam z tatą w Action i jak zwykle musiałam się obkupić w dziwne self-care produkty. Dosłownie za każdym razem to robię. Kupiłam kilka maseczek do twarzy, jakiś dziwny roller pod oczy i  masażer? z różowego kwarcu (podobno).

Oczywiście aż tak bardzo leniwie nie spędziłam tego weekendu. W piątek odrabiałam wszystkie prace domowe, wczoraj robiłam maturę rozszerzoną z angielskiego (na dodatkowe zajęcia), a dzisiaj zacznę się powoli uczyć na sprawdzian z matematyki i robić prezentację na angielski. 

Swoją drogą cholernie stresuję się maturą. Piszę ją dopiero w przyszłym roku, ale sama myśl o tym, że będę ją pisać sprawia, że mam odruchy wymiotne. Nie wiem jak ja dam radę się do tego przygotować... Wiem, że zacznę powtórki już w wakacje, bo ja naprawdę potrzebuję dużo powtarzać, żeby coś mi się wryło w banię. Wciąż nie jestem pewna tego co chcę pisać na maturze. Wiem, że na 100% będę pisała rozszerzenie z angielskiego. Jeśli chodzi o biologię to mam mieszane uczucia, a chemia to już w ogóle wydaje mi się tragicznym pomysłem. Z drugiej strony mój rocznik nie ma jeszcze tego progu zdawalności na maturach rozszerzonych, więc mogłabym tą chemię nawet na 5% napisać i nic by się nie stało, ale sam fakt tak niskiego wyniku mnie zatrważa. Nie mam żadnego planu na studia, co jeszcze dokłada stresu. Mama mówi mi, żebym pomyślała o farmacji, ale tam ważna jest matura z chemii i nie wiem czy jest jakakolwiek szansa na to, że bym się na nią dostała. Rodzice chcą, żebym ja i mój brat byli w jednym mieście na studiach, bo chcą nam kupić mieszkanie. Nie wiem jak to będzie, bo brat chce iść do Gdańska i ja też, ale boję się, że się nigdzie nie dostanę. Brat pisze maturę w tym roku, więc w sumie jego wyniki z matury też mają wpływ na to gdzie ja skończę, bo on w końcu też może się nie dostać do Gdańska. Miałam się nie martwić przyszłością... 





4 komentarze:

  1. Nie stresuj się maturami - po pierwsze, niż demograficzny, po drugie - zrobić kilkanaście przykładowych matur, a będziesz bez problemu (nawet bez wiedzy) wstanie zdać ją :) pamiętaj, że nauczyciele są sfrustrowani i podcinają Wam skrzydła mówiąc "nie zdacie matury, jesteście leniwi itd". Nie słuchaj ich. Przedmioty niematuralne rób po najniższej linii oporu, a skup się na tym co ważne. Niestety, za kilka lat uświadomisz sobie, że te wszystko super oceny, nigdy Ci się do niczego nie przydały. Uwierz mi, wiem co piszę, jestem byą nauczycielką :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z poprzedniczką. Skup się tylko na tym co istotne a na pewno sobie poradzisz. Wiem, że to ważne wydarzenie ale na studiach zobaczysz, że takie matury zdaje się wielokrotnie podczas każdej sesji. I wiesz co? Prawie każdy daje radę. Tobie też się uda z maturą a potem dostać na studia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Zdaję sobie z tego wszystkiego sprawę, ale mimo to jestem strasznie nerwowa w tym temacie...

      Usuń