poniedziałek, 19 czerwca 2023

165. Zaczynasz doceniać, dopiero jak coś stracisz

Cześć.

Komentarz Panny A. pod wpisem Tenshi dał mi dużo do myślenia i ogólnie zaczęłam się zastanawiać nad tym co robię od długiego czasu, czyli uciekam od problemu, udaję że go nie ma albo że próbuję, ale mi nie wychodzi bo coś tam coś tam. Bzdury. Ciągle sama siebie usprawiedliwiam - mam dużo stresu, a to jakieś urodziny, cokolwiek. Dosłownie z takim podejściem to nigdy nic ze sobą nie zrobię, bo ciągle COŚ. Najgorsze jest to, że przez większość czasu ja nie widziałam, że jestem już taka wielka. Naprawdę tego nie dostrzegałam - podobnie miałam jak schudłam. Nie widziałam, że byłam szczupła i czułam się gruba, a teraz jestem gruba i czułam jakbym nie była, jakby nie zmieniło się praktycznie nic i nie było widać po mnie +10kg. To przerażające.

Myślę, że głównie muszę się skupić na odreagowywaniu emocji w inny sposób niż przez jedzenie syfu, bo zataczam błędne koło. Nie wiem jeszcze jak sobie z tym poradzę. Tenshi zasugerowała żebym o tym porozmawiała z psychologiem i o tym pomyślę (ja po prostu nie wiem czy będę w stanie dzielić się z kimś obcym swoimi myślami, bo one są dla mnie bardzo wstydliwe i się ich boję).

Chcę jeść normalnie. Po prostu żyć jak normalny człowiek, bo u mnie wszystko wpada w skrajności. 

---------------------------

A teraz trochę mniej jedzeniowo. 

Piątek: Dostałam ocenę z poprawy z matematyki i było to 6 :) Nauczyciele wstawili wszystkie oceny i w końcu mogłam żyć ze spokojną głową, bo stypendium mam już gwarantowane. Wróciłam do domu szybciej, bo nauczyciel od wfu kazał nam nie przychodzić na lekcje... Po szkole pomagałam mamie w ogródku, a wieczorem poszliśmy do kina na "Małą Syrenkę". Ariela pytała, czy to prawda że film jest utrzymany w mrocznych klimatach. Trochę tak jest, ale raczej dlatego, że miał być podobno bardziej realistyczny. Woda ma ciemniejszy kolor niż w bajce, to na pewno. Całokształt bardzo mi się podobał. Nie spodziewałam się tego, bo miałam mieszane uczucia kiedy usłyszałam kto będzie grał rolę Arielki, ale po wszystkim powiem wam, że Halle Bailey jest idealną Arielką. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to zmiana imion sióstr - w bajce wszystkie miały imiona zaczynające się na "A", a w filmie te imiona zupełnie zmieniono. 

Sobota: Rano wybrałam się do biblioteki, żeby oddać i wypożyczyć książki. Wypożyczyłam 3 książki, a jedną z nich już nawet przeczytałam. Przez resztę dnia nie robiłam zbyt dużo oprócz odkurzenia domu.

Niedziela: Umówiłam się na Olsztyn w czwartek (znowu). Czytałam książki i dosłownie nic więcej.

Poniedziałek: Dzisiaj poszłam do szkoły, choć ostatecznie prawie nic tam nie robiliśmy. Kilka lekcji przesiedziałam czytając książkę i rozwiązując testy z prawka. Po powrocie do domu poszłam na spacer z psem, czytałam książkę w ogrodzie i przesiedziałam kilka godzin na tiktoku (jestem zdecydowanie uzależniona). Teraz popijam wodę, bo jak zwykle w ciągu dnia nic nie piłam... Czekam aż wszyscy wrócą do domu, bo rodzice pojechali na mszę za zmarłą osobę i wciąż ich nie ma (zatrzymali się "na chwilę" u rodziny), a brat szlaja się gdzieś z kolegami. Siedzę sama w domu i bardzo mi przyjemnie. Nie pamiętam kiedy ostatnio mogłam tak sobie posiedzieć w ciszy zupełnie bez nikogo. Jest super :)

Jeszcze tylko kilka dni szkoły i będę mogła spać tyle ile będę potrzebowała :)

Na dole dołączam zdjęcia siebie. Trochę się krępuję wstawiając takie rzeczy, ale tu chociaż wyglądałam dobrze. To zdjęcia mniej więcej z maja 2021, gdzie ważyłam w granicach 55kg. Żałuję, że wtedy nie widziałam, że wyglądałam naprawdę spoko. Teraz to aż szkoda gadać... Dawno nie widziałam swoich żeber.




4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Szkoda, że "byłam" :( Dążę, żeby do tego wrócić.

      Usuń
  2. A ja Ci powiem, że choć może przybyło Ci kilka kilo w porównaniu do tego co było, to dla mnie wciąż to wygląda na mocne thinspo! Bez kitu, laska, chciałabym tak wyglądać!
    Co do zasugerowanej przede mnie rozmowy z psychologiem, to wiem, że może się to wydawać wstydliwe, żeby obcemu człowiekowi opowiadać o takich prywatnych sprawach i myślach. Ale żeby to zrobić, to musisz zdać sobie sprawę z tego, że psychologowie słuchają mnóstwa różnych historii i absolutnie Cię nie będą oceniać przez pryzmat tego. Wręcz przeciwnie, są najodpowiedniejszymi osobami do zrozumienia tego problemu i mogą mieć narzędzia do tego, żeby znaleźć najlepsze rozwiązanie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zdjęcia z tego samego okresu, ale na tym pierwszym po prostu nie wciągam brzucha. Teraz wyglądam o wiele gorzej. Masz rację z tym psychologiem, na pewno wezmę to pod uwagę jak będę siedziała już w poczekalni...

      Usuń