środa, 12 czerwca 2024

193. Sromotna porażka

Cześć.

Jak myślicie, czy udało mi się przetrwać na normalnej, zdrowej, nie głodowej diecie więcej niż 3 dni? Oczywiście, że nie. Już nie wiem co mam ze sobą począć. Wyglądam obrzydliwie, jestem gruba, ale nie umiem z tego wyjść. Włączyłam myślenie w stylu "bycie grubą jest mi pisane, walić to i idę żreć". 

Chciałabym napisać, że jest mi wstyd, ale to nie to. Jestem po prostu zła na siebie i jakaś taka zrezygnowana. Czemu kiedyś to całe chudnięcie przychodziło z taką łatwością? 

Nie umiem nawet być na normalnej diecie, takiej bez niewiadomo jakich ograniczeń. U mnie jest zawsze wszystko albo nic, tylko skrajnie.

Co robić?

2 komentarze:

  1. Znam to tak dobrze. U mnie albo szybkie postępy albo zajem poczucie porażki. Ale mam dla ciebie motywator. Idziesz na studia, masz ponad 3 miesiące, jeśli dasz z siebie wszystko to możesz zrzucić nawet 12kg. W twoim wieku wszystko jest możliwe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbuję się właśnie w ten sposób pocieszać, ale mam przeczucie, że wyjdzie odwrotnie - będę zajadać studiowe stresy i jeszcze więcej przytyję...

      Usuń